Jak się mieszka w domku...
Nie myślałam, że to takie przyjemne uczucie "BYĆ NA SWOIM". W sumie nic takiego, zdążyliśmy się przez te prawie 5 miesięcy przyzwyczaić, szczególnie że na początku nie było zbyt różowo. Ale czasem tak się położę na łóżeczku i mam chwilę kontemplacji to sobie myślę, że jesteśmy wielkimi szczęściarzami. Dom to jednak coś fantastycznego... Mimo wielu wysiłków jakie wkładasz, żeby te cztery ściany powstały, uważam że WARTO! Co prawda czasem płakać się chce, że jeszcze tyle do zrobienia, że przez to niewykończenie pewnych róbót ciepło nam ucieka, mamy ciągle syf w domu, coś tam się zniszczyło, bo... i człowiek opada z sił, ale jak już to wszystko się skończy, zaczepię ostatni kinkiet, ustawię ostatni mebel (to może być za kilka lat:P) to będę bardzo szczęśliwa!
Jest zima więc w zasadzie to człowiekowi się nic nie chcę i tak przyjeżdża po procy pada na twrz, więc z robót to w sumie nic się nie dzieje... jakieś tam małe postępy.
- zawieszone karnisze (są super na prawdę polecam jak ktoś chcę zachować nowoczesny wygląd, a jednocześnie udomowić wnętrze jakąś firanką czy zasłonką)
- zawieszone pierwsze oświetlenie (fajne plafony, super według mnie pasują do naszego salonu, szkoda że jeden musieliśmy zareklamować, ale w tygodniu powinien być komplet)
- zmontowane łóżko (na razie stoi na dole w salonie, tam skombinowaliśmy szafkę pod TV i jest domowo)
- po skończeniu malowania (wszystkie ściany na dole, oprócz schowka pod schodami) odkryliśmy wreszcie podłogę, jest piękna chociaż nie obyło się bez zniszczeń, ale... przymykam oko na drobnostki!
- przyjechały też krzesła (generalnie na dzisiaj mamy 8 krzeseł, ale 4 są do reklamacji, więc nie mogę się póki co nimi nacieszyć:( )
- mąż wziął się za wykańczanie pokoju nad garażem, bo niestety został ten niedobitek nieocieplony i strasznie wieje od niego!
Nie pokazywałam górnej łazienki (na razie tylko w płytkach może latem coś w niej porobimy), więc też dorzucę.
Dolna łazienka, barkuje świateł i dodatków
Jadalnia
Plafony
Karnisz, (firanka na razie tymczasowa) od wczoraj jest też w salonie
a to nasz nowy lokator:]