Kilka świątecznych niespodzianek :]
Ostatnio nie miałam czasu naskrobać czegokolwiek na moim blogerku, ale już nadrabiam zaległości. Święta przyniosły ze sobą kilka pięknych prezentów... Jeden już w sobotę... Przyjechaliśmy na działkę tylko na chwilę zobaczyć co się dzieje, a tu taka niespodzianka... Dostaliśmy swoją własną, działkową skrzyneczkę na prąd ;] Gęby nam się uśmiały od ucha do ucha! Prąd pzybył w najlepszym momencie, może uda się uniknąć podłączenia prądu budowlanego i od razu podłączą normalne przyłącze :]
Drugi prezencik, to już sprawiliśmy sobie sami, wyrównanie terenu prz domku! Od razu jakoś tak domek nabrał lepszych gabarytów i w ogóle teraz przy domku jakoś tak lepiej oporządzone! fakt, że przez jakiś czas zanim ziemia nie osiądzie to będzie pewnie błotowisko, szczególnie że zima taka niezimowa... ale przynajmniej na wiosnę będzie już ładnie, może nawet jakaś trawka urośnie ehh...
Trzeci prezencik, zupełnie niebudowlany, to zmiany jakieprzyjdą wraz z Nowym Rokiem w postaci nowej pracy! Małymi kroczkami do celu i cel osiągnięto! Muszę powiedzieć, że nie wierzyłam, że uda mi się pomoich studiach przebranżowić i pójść w zupełnie innym kierunku niż by to mogło wyglądać z mojego wykształcenia, a jednak upór może zdziałać wiele! Trochę doświadczenia za marną kasę, trochę poświęceń i chowania dumy do kieszeni i udało się po niedługim czasie mam etat. Obym się spodobała i zostawili mnie na czas nieokreślony wtedy kolejne plany (dzidziusiowe) będą mogły być zrealizowane hihi... będzie nowy dom, to tylko tupotu małych stóp będzie brakowało!!!