Po kilku miesiącach oczekiwania...
Wreszcie prace ruszyły! Mówią, że lepiej późno niż wcale, chociaż prognozy pogodowe nie napawają optymizmem;( Mimo wszystko na chwilę obecną trochę uśmiechu zagościło na naszych twarzach. Ciesząc się, że wreszcie coś się dzieje małym zmartwieniem stały się szybko rozpływające się złotóweczki ehh. Wczoraj na budowe zjechali murarz, kierownik, geodeta i koparkowy... Pełno samochodów, aż się sąsiedzi na obserwacje zaczęli schodzić :P Bardzo to miłe, że tak nam kibicują i trzymają kciuki za powodzenie inwestycji :]
A dzisiaj murarze od rana robili szalunki. Przyjechała porcja stali, jutro skończą szalować, zazbroją i w czwartek możnaby wylewać :]
PAN INWESTOR!!!