Na początku chciałabym się przywitać. Inwestorzy to młode małrzeństwo, które porwało się z motyką na słońce i postanowiło zbudować sobie DOM. Monika i Rafał.
Nasz dom stanie (miejmy nadzieję) w przepięknym miejscu blisko lasu i miasta. W bardzo miłej okolicy. Działkę kupiliśmy w zimie zeszłego roku. Od tego czasu postanowiliśmy o projekcie (wybór nie był łatwy), załatwilismy wszystkie potrzebne formalności, zaklepaliśmy ekipę i mamy nadzieję ruszyć pod koniec czerwca. Niestety na wiosnę okazało się, że na naszej działce jest strasznie mokro i od tej pory martwi nas każdy deszcz, choć pewnie niepotrzebnie. Murarz upewnił nas, że do lata wszystko obeschnie. Oby była ciepła wiosna. Z tych zmartwień postanowiliśmy, że troszeczkę posprzątamy żeby szybciej zaczęło obsychać i wykosiliśmy trochę chaszczy, ale to dopiero połowa działki dlatego jeszcze trochę pracy przed nami. Wiem, że pewnie w zasadzie można by było to olać i po prostu czekać aż wszystko wyschnie, ale my to chyba robimy dla przyjemności. Takie mam wrażenie, że mąż nie może się już doczekać kiedy na działce zacznie się coś dziać i dlatego wymyślamy sobie robotę. Szczerze powiedziawszy uwielbiamy tam jeździć i nie możemy się już doczekać kiedy to miejsce stanie się naszym domem. To narazie tyle, może jeszcze kilka zdjęć naszej "posiadłości"...
A to jeszcze przed sprzątaniem...